poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Szary dzień.

Po południu.
Na polu pochmurnie. Zaczął padać deszcz. Nagły dzwonek telefonu
-Tak.?- zapytałam odbierając
- Przepraszam.!!! - To była Evelin
-Chyba nie mamy o  czym na razie rozmawiać. - odparłam i odłożyłam telefon.
Moje nogi były jak z waty, cała się trzęsłam. Musiałam jakoś odreagować i znaleźć jakie zajęcie.
Odsunęłam szufladę i wyciągnęłam mój pamiętnik. Zaczęłam w nim pisac wszytsko co mnie boli. W moich oczach były łzy.Czemu ludzie tak bardzo ranią,,,,?? ;(
Byłam tak bardzo zmęczona ,że zasnęłam z głową w rekach. Obudziłam się jak juz było Ciemno. Nie czekając na nic odrobiłam zadanie ,wzięłam zimny prysznic i poszłam spać dalej. Jutro kolejny cięzki dzień